sobota, 10 listopada 2012

Joga :)

Siema! Wczoraj wieczorem postanowiłam, że spróbuję ćwiczyć jogę. Mam nadzieję, że moje ambicje nie zakończą się na tygodniu ćwiczeń (jak z nauką szpagatu), tylko będę wytrwała. Ćwiczyłam już wczoraj wieczorem i zaraz muszę iść znowu poćwiczyć. To się chyba robi rano i wieczorem, ale ja w tygodniu nie będę wstawać o 6:30 żeby sobie poćwiczyć. Muszę jeszcze trochę poćwiczyć rozciąganie, bo kiepsko mi idzie z tymi pozycjami. Chociaż niektóre mi idą całkiem nieźle. I jeszcze z równowagą cienko. W pozycji stojące, w której trzeba trzymać równowagę, zamiast się odprężyć, to ja myślę o tym czego by się tu złapać żeby się nie wywalić. Oto pozycje, nad którymi aktualnie pracuję ('aktualnie pracuję'... taaa... ćwiczyłam jeden raz w życiu, ale ja aktualnie pracuję).


Kwiat lotosu idzie mi całkiem nieźle.




Z kobrą także nie najgorzej.


Mostek też jest łatwy.


Pokazałam tylko 3 ale robię też inne. To pa, pa! Idę poćwiczyć i zjeść śniadanko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz